poniedziałek, 21 października 2013

Pierwsze dni



Zawsze bardzo trudno było mi nawiązywać nowe kontakty, zmieniać otoczenie w którym się znajduję, dopasować do ogółu. Przez długi  okres mojego życia towarzyszyły mi nie miłe doświadczenia z tym związane. Chyba po raz pierwszy czuję, że jestem w miejscu którym powinnam być .Jestem mile zaskoczona, że tak łatwo przyszło mi się zaklimatyzować w nowym otoczeniu. Chyba jeszcze nigdzie nie spotkałam tak otwartych, tak zaangażowanych, a przede wszystkim tryskających energią, oraz dobrocią ludzi. Poznałam tyle różnych osobowość, o różnych upodobaniach, stylach, charakterach. Jednak coś nas łączy. Chęć pomocy innym, empatia, altruizm. Nie ma tu wytykania palcem i cwaniactwa.   Nawet pracownicy uczelni wydawać by się mogło bufonada , prezentują wyrozumiałość, oraz pozytywne nastawienie. Niestety nie wszędzie tak jest, doświadczenia moich koleżanek i kolegów z innych uczelni nie są takie kolorowe. Notoryczne olewanie, zbywanie.
Samo  otoczenie uczelni jest wyjątkowe. Górskie krajobrazy, widok na Beskidy, szczególnie teraz, jesienią. Spadające, kolorowe liście, lekki wiatr, delikatne promyki słońca padające na twarz, ludzie zapatuleni w ciepłe sweterki, kubek gorącej kawy w prze cudownym bufecie z wielkim tarasem, nadają temu miejscu nie powtarzalną atmosferę. Nawet obecność kapliczki wybudowanej w bardziej góralskim stylu i cmentarza w pobliskiej okolicy ma swój urok. Mam nadzieję, że jeszcze w tym sezonie przy odrobinie dobrej pogody uda mi się  zrobić kilka zdjęć i podzielić z wami.
Czuję, że rozwijają mi się skrzydła. Zaangażowałam się w kilka inicjatyw, zostałam starostą roku. Przede wszystkim z nieśmiałego dzieciaka w końcu przeobraziłam się w pewną siebie dziewczynę, która nie boi się spełniać swoich marzeń. Chyba w końcu dojrzałam.

Nauki jest masa, może nawet nie spodziewałam się, że będzie tego aż tyle. Na chwilę obecną plan zajęć jest dość przyjemny, dużo czasu na odpoczynek i naukę. Niestety od listopada zacznie się najgorsze. Prawie co dzień zajęcia o 8 do 20.
Zapowiada się, że fizjologia będzie największą zmorą, kilkaset stron w podręczniku, językiem medycznym i milionem specjalistycznych nazw.
 Mimo wszystko jest to dla mnie przyjemność, w końcu mogę uczyć się tego czym od zawsze się interesowałam.
 Temat nauki zostawiam na następny raz ;) Nie mogę przecież wszystkiego ujawnić od razu.

Właśnie tak odbieram moje pierwsze dni na uczelni.

A na koniec zdjęcie z moich ukochanych gór.



Ps. Nie  nie znam się kompletnie na fotografii. Jednak jestem pasjonatką piękna i czasem zdarzy mi się to piękno uwiecznić.


8 komentarzy:

  1. Suuuuuuper! Cieszę sie że odnalazlas tak szybko swoje miejsce na ziemi, że sie spelniasz i jestes zadowolona, oby tak dalej :) Moja zmora były przedmioty takie jak socjologia, pedagogika, itp. trochę mniej związane z piekegniarstwem, nic szczególnego nie wnoszace... :)
    Gdzie studiujesz, jeśli można wiedziec?

    Niech moc będzie z Tobą! Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja bardzo lubię zawierać nowe znajomości, chociaż na początku jestem nazbyt nieśmiała, to potem powolutku się otwieram :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałabym kiedyś trafić w takie miejsce jak Ty ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję rozpoczęcia studiów i bardzo podoba mi się pomysł pisania o takich doświadczeniach. Uważam, że pielęgniarstwo to wspaniały zawód, bardzo trudny i wciąż za mało doceniany. Życzę powodzenia w odnajdywaniu się i - oczywiście - pisaniu! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na fotografii się też nie znam, ale zaczyna mnie to dzięki blogowi bardziej interesować więc mam taką cichą nadzieję że rodzice wiedzą co chciałabym na święta bądź urodziny :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za odwiedziny i komentarz u mnie:)

    Czytając Twoją notkę przypomniało mi się, jaka ja byłam zaczynając studia..
    Jesteś bardzo wrażliwą, ciepłą i życzliwą osobą i życzę Ci, żebyś taka pozostała:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Altruizm, chęć niesienia pomocy, empatia - tak rzadko się to teraz spotyka. Gratuluję znalezienia się w wymarzonym miejscu. Życzę Ci, żeby ten entuzjazm nie opuścił Cię aż do końca studiów. Żeby został z Tobą już na zawsze. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za wszystkie komentarze, liczę na to, że są szczere ;)
Zapraszam ponownie!

Nie spamujcie, bo i tak wszelkiego rodzaju spam będzie usuwany.