niedziela, 3 listopada 2013

Dziwnie

Jest mi strasznie przykro, że dopiero dziś udało mi się o sobie przypomnieć. Uwierzcie to był tydzień wyjęty z życiorysu. Nikomu nie życzę, takiego ogromu doświadczeń, uczuć  i niemocy. Wiem, to nie pierwszy i pewnie nie ostatni taki tydzień. W sumie za wcześnie żeby stwierdzić czy wyszłam z tego cało czy nie. Wszystko się okaże z biegiem czasu. Jedno wiem na pewno, nic  nie może być tylko czarne, albo tylko białe, a odcienie szarości nie wyobrażalnie bolą. Ale to wszystko nie ważne. Dziś na więcej mnie nie stać. Nie mam sił.
Obiecuję, że od jutra się poprawię bo przecież, w końcu trzeba zamknąć szufladkę, którą się otworzyło i to nie koniecznie świadomie. Od jutra będzie już normalnie.


"Kochać w ogóle znaczy wystawić się na zranienie. Pokochaj cokolwiek, a
twoje serce z pewnością odczuje ból, a może nawet zostanie złamane.
Jeśli chcesz mieć pewność utrzymania serca w stanie niewzruszonym, nie
wolno Ci go ofiarować nikomu. Otul je ostrożnie swoimi hobby i odrobiną
luksusu, unikaj wszelkich komplikacji i zamknij je bezpiecznie w
trumnie własnego egoizmu...
... Ale tam - bezpieczne, w ciemności, bez ruchu, bez powietrza - ono się
zmieni. Nie będzie złamane, nie, ono stanie się nie do złamania,
nieprzystępne, zatwardziałe...Jedynym miejscem poza Niebem, gdzie
możesz być doskonale zabezpieczony przed wszystkimi niebezpieczeństwami
Miłości, jest piekło."
C.S.Lewis

9 komentarzy:

  1. Cokolwiek się dzieje, mam nadzieję, że wkrótce będzie lepiej... Dziękuję za piękny cytat - nie znałam go wcześniej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam niczego co napisał Lewis, może szkoda - cytat bardzo do mnie przemawia. Wiele razy w przypływie bólu mówiłam sobie, że lepiej nie kochać, bo to zawsze wiąże się z cierpieniem. Jednak to nie jest rozwiązanie, bo miłość to życie. Po prostu należy nauczyć się kochać na prawdę. Hymn o miłości można nazwać wzorem - tak myślę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. sami musimy stawić czoła swoim lękom ..

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasami wypadnie nam coś, co może niwelować plany. Bądź co bądź u mnie teraz matura niszczy mój czas, który chciałabym spędzić na blogu :(
    Zapraszam: http://swiatwedlugchudzinki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozumiem takie dni, tygodnie a nawet miesiące niemocy..
    Mam nadzieję, że się u Ciebie ułoży.. nie powiem banalnego "będzie dobrze", bo nic ot tak nie będzie dobrze.. i nic po pewnych wydarzeniach nie będzie takie jak przedtem..

    OdpowiedzUsuń
  6. zasmucił mnie Twoj post... trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdarzają się momenty upadku, ale czyż to nie one stają się podstawą do dalszej walki?
    Trzymaj się jakoś.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za wszystkie komentarze, liczę na to, że są szczere ;)
Zapraszam ponownie!

Nie spamujcie, bo i tak wszelkiego rodzaju spam będzie usuwany.